Miot Y – ERIN i DON

Miot Y – urodził się u mnie w domu dzięki uprzejmości hodowcy moich psów Wojtkowi Burskiemu, za co jestem bardzo wdzięczna – pod przydomkiem z Czarnego Dworu FCI. 

Rodowód szczeniąt: pedigree

Ponieważ nigdy wcześniej nie odchowywałam szczeniąt – postanowiłam że pierwszy miot Erin będzie miotem próbnym – po którym zdecyduję czy jest to coś co mi wychodzi, czy może jednak powinnam zrezygnować. Pomimo dość dużej wiedzy w kwestii odchowu miotu – nie czułam się na siłach, aby zostać hodowcą na 100%. Jednak po swoich doświadczeniach mogę śmiało powiedzieć, że dałam z siebie 100% a nawet więcej. 

Na ojca szczeniąt wspólnie z hodowcą wybraliśmy DONA z Czarnego Dworu. Jest to pies o przepięknym eksterierze – Zwycięzca Świata i Europy, czempion wielu krajów. Dodatkowo jest to pies o wybitnych osiągnięciach użytkowych, których dowiódł na konkursach psów myśliwskich. Zależało mi aby szczenięta były psami o pięknym wyglądzie, ale też o właściwych dla rasy cechach – pasji do pracy w polu, w wodzie i o twardej stójce.

Ponieważ w tym czasie DON nie mieszkał już w Polsce – krycie przeprowadzimy metodą inseminacji mrożonym nasieniem na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Dostępna była już tylko jedna dawka nasienia, co dość znacznie obniża szanse na ciążę, a także na wielkość miotu. Byłam przygotowana na wszystko – jednak nie liczyłam jedynie na fart, a zrobiłam wszystko co mogłam, aby zwiększyć szansę na narodziny wymarzonych szczeniąt. Zgodnie z zaleceniami weterynarzy z UP – wykonałam wszelkie badania Erin, była już wtedy zaszczepiona, odrobaczona w doskonalej kondycji.  Lekarze wyznaczyli dzień krycia – wszystko przebiegło bez problemów. Po 3 tygodniach już wiedziałam na 100% – że będą pupsy i że nie będzie ich dużo. Bez względu na wszystko – byłam bardzo szczęśliwa. 

Narodziny Yetiego i Juny oraz cały okres ich rozwoju był dla mnie niezapomnianym doświadczeniem. Cieszę się że trafili do cudownych domów, gdzie mogą realizować swoje pasje, że są bardzo kochani przez swoich właścicieli. Patrzenie na ich rozwój, wszystkie postępy i sukcesy – to najlepsza nagroda za kilka miesięcy wyrzeczeń.